Położenie: Pogórze Kaczawskie, najbliższe miejscowości: Rochów, Twardocice, Czaple
Wysokość: 330 m
Dystans: 6 km
Czas przejścia: 2 godziny
Start i meta: Czaple
Rower: tak (ewentualnie z wyłączeniem podjazdu na sam szczyt)
Wózek: tak (trasa szeroka, płaska, jedynie podejście na szczyt będzie wymagało pozostawienie wózka )
Z dzieckiem: tak
Odznaki: Korona Kaczawska
Świątek
Świątek to chyba najbardziej niepozorny, by nie powiedzieć nudny, ze szczytów Korony Kaczawskiej. Można go osiągnąć w 20 minut startując z miejscowości Rochów nieopodal Twardocic. Polecamy tę trasę jeśli goni Was czas lub chcecie po prostu go poświęcić na inne okoliczne atrakcje, takie jak zamek Grodziec lub Ranczo Grapa (polecamy!). Wtedy wystarczy odnaleźć szlak zielony na głównej drodze w Rochowie. Poprowadzi Was przez pola, drogą nieomal płaską i wyjątkowo mało ciekawą, gdzie wyróżnia się jedynie Ostrzyca (pozostająca za Waszymi plecami). By zdobywanie Świątka więc sobie uprzyjemnić, proponujemy jednak z Kacprem spacer, tudzież ślizg, od strony północnej. Również wykorzystamy szlak zielony, acz w dużo przyjemniejszych okolicznościach przyrody.
Nawigacja
Trasa, którą proponujemy nada się świetnie na wózek lub rower. Gdy spadnie z kolei śnieg, idealnie posłuży do zimowych przygód. Jest płasko, szeroko, droga jest ubita i nie nastręczy problemów nawet gdy będziecie ciągnąć taaaaakie ciężary 😉
Samochód najlepiej pozostawić w okolicach adresu Czaple 72. Jeden czy dwa samochody mogą spokojnie zaparkować nie zastawiając przejazdu. Jedynie w razie wielkiego błota lub śnieżyc, bezpieczniejszym przystankiem będzie adres Czaple 68, wtedy trzeba będzie przejść przez główną drogę)…
Tu odnajdziecie wspomniany szlak zielony (Zamków Piastowskich), którym ruszycie po pokonaniu szlabanu na wspomnianej już przyjemnej drodze prowadzącej do lasu.
Nawigacja jest banalnie prosta, cały czas bowiem trzymamy się szlaku zielonego. Spacer jest bardzo przyjemny i możemy się poczuć niemal jak w Górach Izerskich.
Nie tylko przebieg szlaku sprawia, że jest wygodnie i przyjemnie.
Moment, w którym Waszym oczom ukaże się charakterystyczny stożek Ostrzycy (po dwóch kilometrach) to także chwila, w której szlak odbija w prawo prowadząc skrajem lasu. Jeśli będziecie mieć szczęście, to po kolejnych 200 m dostrzeżecie niewielką przecinkę, która prowadzi pod wierzchołek Świątka. Jest jednak wyjątkowo mało uczęszczana i słabo się wyróżnia w terenie. Można oczywiście odbić w tym miejscu i wędrować na azymut, wszak to ledwie kilka minut i odnalezienie najwyższego punktu nie powinno być aż tak trudne 😉 Ale jeśli nie chcecie ryzykować, to skrajem lasu i równocześnie szlakiem zielonym, przejdźcie jeszcze ok. 400 m. Wtedy ukaże się Wam wiata z ławkami oraz tablica prezentująca panoramę. Nie zawsze czytelna 😉
To tu można odnaleźć ścieżynkę nieco wyraźniej wyróżniającą się pośród drzew acz wciąż dotarcie na szczyt może być (przynajmniej zimą) pewnym wyzwaniem. Sam szczyt Świątka to kolejny rozdział wulkanicznej historii Pogórza Kaczawskiego. Tym razem stanowi niewielką grupkę skalną, na którą dość trudno się wspiąć. Szczęśliwie nie trzeba łamać nóg, kartę z nazwą szczytu odnajdziecie na drzewie wyrastającym kilka metrów poniżej wierzchołka.
W ramach treningu spostrzegawczości, poniżej ją prezentujemy 🙂
Na koniec jeszcze mapa