Położenie: Pogórze Kaczawskie, miejscowość Nowy Kościół
Wysokość: 325 m
Długość: 1,8 km
Czas przejścia: ok. 45 min
Start i meta: zatoka nad strumieniem, początek szlaku niebieskiego
Rower: nie
Wózek: nie
Z dzieckiem: tak
Odznaki: Korona Kaczawska
Szczyt wulkanu w trzy kwadranse
Eksploracji Pogórza Kaczawskiego ciąg dalszy. I wdrażania malucha w wędrówki. Szczyt skrojony pod dziecięce przygody. Są pozostałości po kamieniołomie, są schody, jest widok a nawet tabliczka, z którą można wykonać obowiązkowe zdjęcie. Za dzielne pokonywanie przeszkód gratulacje przekażą z kolei mieszkańcy polany u podnóża góry.
Jak zdobyć Czerwony Kamień?
Nowy Kościół to wieś położona w gminie Świerzawa. Stanowiła siedzibę rodu von Zedlitz, który rządził swymi włościami z tutejszego zamku. Na zamku tym prężnie rozwijała się myśl protestancka, wykładał jeden z uczniów Marcina Lutra. W późniejszych czasach w Nowym Kościele istniała też fabryka czekolady. Trudno powiedzieć, do czego bardziej tęskno… Dziś główną atrakcją wsi są pozostałości romańskiego kościoła pw. Najświętszej Marii Panny oraz… Czerwony Kamień.
By odnaleźć szlak wiodący na szczyt, należy wpisać w nawigację “Regina. Gospodarstwo Agroturystyczne”. To miedzy jego zabudowaniami a mostem na głównej drodze Złotoryja – Świerzawa znajduje się asfaltowa dróżka biegnąca wzdłuż strumienia. Nad nim zaś niewielka zatoka, gdzie początek bierze niebieski szlak a gdzie wygodnie można zostawić samochód.
Znajduje się tu też tablica informacyjna.
Trasa do najdłuższych nie należy, ale jest na tyle stromo, że spacer z wózkiem czy przejazd rowerem odpadają. Ponadto zwieńczeniem wędrówki są schody (ok. 80).
Prowadzą na wierzchołek, gdzie przez piaskowce przebijają się bazalty. Jest to doskonale widoczne w pozostałościach kamieniołomu. Tutejsze piaskowce mają lekko czerwoną barwę, co najpewniej miało wpływ na nazwę wzniesienia. Na jego szczycie ponoć znajdowała się obronna osada kultury łużyckiej zaś w późniejszych czasach niewielki zamek, z którego rycerz Hans z Sępowa miał atakować mury warowni na Wielisławce by uwolnić swą siostrę.
Rycerz Kacper z Jeleniej Góry też miał tu swój punkt wypadowy.
Opuścił “mury” swej fortecy by zdobyć szczyt
Nagrodą żadna księżniczka niestety nie była. Był za to widok na Ostrzycę, Góry Kaczawskie i Izerskie. Pozostało machnąć ręką i roześmiać się.
Niebieski szlak przecina szczyt i prowadzi w dół odmienną, lekko okrężną trasą. Biegnie ona brzegiem lasu, prowadzi także nad polami należącymi do “Reginy”. Tu spotkać można ciekawych, by nie powiedzieć ciekawskich tubylców.
Na pewno i Was pozdrowią i pogratulują zdobycia Czerwonego Kamienia.
Poniżej mapka poglądowa. Nie obejmuje fragmentu szlaku prowadzącego NA szczyt od strony południowej (tu jako ścieżka), który występuje w terenie.